26 czerwca 2014

PROLOG



Rozglądasz się półprzytomnie po pokoju. Puste, białe ściany patrzą złowrogo na Ciebie przyprawiając o dreszcze. Przypominają Ci, gdzie się znalazłaś. Wokół Ciebie, prócz obdrapanej, starej lampy stojącej, nic się nie znajduje. Marszczysz brwi, aby przypomnieć sobie, co działo się zeszłej nocy. Pustka. Nie pamiętasz niczego, co naprowadziłoby Cię na trop, skąd się tutaj wzięłaś.
Na podłodze dostrzegasz butelkę z wodą. Drżącą ręką sięgasz po nią. Z ledwością odkręcasz zakrętkę i szybko upijasz kolejne łyki. Suchość i drapanie w gardle stają się coraz bardziej nieprzyjemne. Próbujesz to zignorować, jednak nie dajesz rady.
Wreszcie spoglądasz na siebie. Siedzisz przykryta cienkim kocem, który powoli zsuwasz. Pod nim znajduje się Twoje nagie ciało. Delikatnie wyrzeźbione, szczupłe nogi z tatuażem w okolicach prawej kostki i płaski brzuch świadczą o twoim zamiłowaniu do jakiegoś, nieznanego Ci, jeszcze, sportu. Wyciągasz przed siebie dłonie, którym uważnie się przeglądasz – zadbane paznokcie, chude palce. Patrzysz na kształtny biust, a po chwili dotykasz swojej twarzy. Wyczuwasz pełne usta, wydepilowane około tygodnia temu brwi, kształtny nos. Zastanawiasz się jak wyglądasz w całej okazałości. Ciekawość zżera Cię od środka, dlatego postanawiasz ruszyć do najbliższego lustra.
Wstając, kręci Ci się w głowie, dlatego chwiejesz się na nogach. Na szczęście sprawnie docierasz przez korytarz do łazienki, gdzie odnajdujesz ogromne, ścienne lustro. Wybałuszasz oczy na swój widok. Stwierdzasz, że jesteś piękna, jednak nadal ciekawi Cię to, kim jesteś.
Ta chwila nie trwa długo, postanawiasz wrócić do pokoju i upić kolejne łyki wody. Sięgasz po butelkę i w tym samym momencie odnajdujesz wzrokiem swoje ciuchy, które leżą pod łóżkiem. Zakładasz je na siebie - krótka bluzka zakrywa jedynie kształtne piersi, a spodenki pół pośladków. Nie podoba Ci się ten strój. Pijesz kolejne łyki cieczy.
Słyszysz szmery w sąsiednim pokoju, boisz się, że ktoś Cię tutaj odkryje. Po chwili do pomieszczenia wchodzi przystojny brunet z ręcznikiem zawiniętym na biodrach. Przeczesuje ręką mokre włosy, a woda spływa po jego umięśnionym torsie. Uśmiecha się zniewalająco i podchodzi do Ciebie.
Jest tak blisko, że nie potrafisz utrzymywać swojego wzroku na jego pięknych, czekoladowych tęczówkach. Próbuje skraść Ci buziaka, jednak ty, skrępowana, nadstawiasz policzek. Muska go delikatnie wargami.
- Jak się spało, Effy? - pyta troskliwie. Nie czekając na odpowiedź, dodaje – Byłaś dzisiaj wyjątkowo dobra, lepsza niż zazwyczaj. To dla ciebie, w środku jest również mały napiwek – mruga do Ciebie okiem i wsuwa kopertę do rąk, a ty nie masz pojęcia o co chodzi.
Nie wiesz kim jesteś, nie pamiętasz kompletnie niczego. Jedynie w myślach rozbrzmiewa Ci echem słodkie zdrobnienie, którego użył nieznajomy: „Effy”, „Ef-fy”, „E-f-f-y”. Uśmiechasz się pod nosem, spodobało Ci się.



Witam, witam!
Kolejna historia, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. 
Czekam na konstruktywną krytykę i opinię na temat prologu. Mam nadzieję, że jest chociaż odrobinę zachęcający i tajemniczy ;)
Szukam (jak zwykle zresztą) ładnych, mrocznych szablonów, może macie jakieś namiary? ;>
Profile bohaterów już wkrótce uzupełnię opisami i zdjęciami :)

Wyznaję zasadę:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ 



 Do pierwszego! ;*

7 komentarzy:

  1. Boże Przenajświętszy! To było takie hipnotyzujące, że robiłam wszystko co "kazałaś" xd (Brakowało mi tylko przystojnego bruneta, ale to szczegół xd)
    Chryste Panie, jestem przerażona O.o (Wybacz, ale ja taka pojebana jestem codziennie, taka moja natura ;)). Fajnie, że zaczęłaś pisać nowe opowiadanie. I od razu obrzucę Cię tym pytaniem: Czy każdy rozdział będzie tak pisany? Bo jeśli tak to masz mnie! Nie wiem czemu, ale ja to kupuję :D
    O b s e r w u j ę ;**

    Również zapraszam Cię na 'Pij, kochanie', i nowy:
    shoot-baby.blogspot.com/p/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Tak przy okazji, to co Cię natchnęło do imienia Damien? ;D

      Usuń
    2. W sumie sama nie wiem jak to napiszę. Wstałam dzisiaj rano (dobra, nie oszukujmy się, po 12.. ) i pomyśłam, o fajny pomysł! ;) Bawię się pisaniem tak jak moimi psarskimi możliwościami. Zainspirowałam się kiedyś przeczytanym na onecie [*] prologiem. Też właśnie w drugiej osobie liczby pojedynczej. Stwierdziłam, że włąśnie tak byto wyszło najlepiej, a co do całości, chciałabym wprowadzić jedynie takie fragmenty, badź wybrane rozdziały, nie przywykłam do pisania całości w takowy sposób :)

      Heheheh, lubię imię "Damian", wręcz uwielbiam, a z 'e' wydaje się ciekawsze ;d

      dziękuję za miłe słowa! ;*

      Usuń
    3. Ależ nie ma za co :D To imię pojawiło się w jednej z moich ulubionych serii książek, więc tak zapytałam :> Kiedyś sama go użyłam do jednego z moich opowiadań ;D

      Usuń
  2. Jeejku świetny prolog nie mogę się doczekać 1 rozdziału. Na pewno jeszcze tu wrócę. 3maj się i życzę weny : 3
    * * *
    I zapraszam Cię na mojego bloga :3
    http://never-say-goodbye-iinsza.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początek bardzo dziękuje za komentarz u mnie :)
    A teraz twój prolog. Tak cóż mogę o nim powiedzieć ... Jedno Wielkie WOW!
    Na początku siebie myślę... hmm... Dziewczyna nieźle zabalowała. I to stwierdzenie " jestem piękna" czy jakoś tak . Zazdroszczę :)
    No a potem wychodzi ten chłopak... I daje jej kopertę z kasą jak mi się wydaje. Prostytutka? Nie wiem co myśleć. dlaczego ona nic nie pamięta? I weź tu człowieku poprzestań na prologu.
    Lecę czytać dlaej i zostaje stałą czytelniczką :P
    Pozdrawiam
    Marzycielka

    Ps. Co do twojego komentarza u mnie... Chodzi mi o to pisanie z perspektyw poszczególnych sióstr. A więc w ogóle ja mam zamiar napisać trzy opowiadania z serii "Island of happiness". To jest część pierwsza - "It Had To be You" i opowiada o najstarszej Elizabeth. Kolejna będzie prawdopodobnie o Tess a ostatnia o Rose ( w kolejności wiekowej - od najstarszej do najmłodszej) . Więc jeśli zostaniesz ze mną na dłużej to poznasz je wszystkie :P

    OdpowiedzUsuń